Download Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Album Statystyki Twoja Galeria
Strona główna Rejestracja Zaloguj

Uzytkownik:     Haslo:     Zaloguj automatycznie:   


Zapomnialem hasla
Nie masz konta? Zarejestruj sie Tutaj

Poprzedni temat «» Następny temat
przeguby
Autor Wiadomość
RAFIK 



Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 181
Skąd: Gościcino
Wysłany: Pon Gru 17, 2012 21:17   

kolo0110, twój patent jest zajafajny ale raczej nie wejdzie w wahacz,myślałem o zastosowaniu tego u siebie wahacz bym przerobił ale znowu pojawia się problem z czego podejdzie przegub wewnętrzny tak żeby frez z malucha pasował i nie trzeba było ciąć półosi.

i jeszcze jedno pytanie jak masz te swoje piasty dokręcane do półośki od malucha, (to że nakrętką to wiem ;D )
_________________
Rozpędzić się jest łatwo, ale zatrzymać można nie mieć okazji...
"Nieważne przy czym stoisz, ważne jak tym jeździsz"

https://picasaweb.google.com/102011015237460479619
 
 
 
Szuler17 



Pomógł: 2 razy
Wiek: 33
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 372
Skąd: Wyszków
Wysłany: Wto Gru 18, 2012 09:57   

Gdzieś mi wcięło zdjęcia jak tworzyłem przeguby, ale mam fotkę jak to wygląda zamontowane. Potrzebne będą dwa przeguby wewnętrzne do skody favorit, dwa stare oryginalne przeguby od 126p, (aby miały cały wielowypust). Do tego jeszcze wałek stalowy ok 40mm średnicy. Od przegubu ze skody odcinasz całą tą część, która wchodzi do skrzyni, tak żeby został sam kielich. Z przegubu od 126p wyciągamy środek, musimy go tak podtoczyć aby pozbyć się "łopatek". W wałku toczymy otwór, tak żeby wcześniej zrobiony wielowypust wszedł na ścisk. (nagrzałem tuleję z wałka nad palnikiem a część z przegubu od 126p zamroziłem) Jedno w drugie trzeba wpasować. Dalej odcięty kielich przegubu należy nawiercić tak, żeby przeszła krotka półośka maluchowska. Do tego spawamy wałek z wielowypustem w środku. Montujemy w wahaczu, mieści się bez problemu. Dodatkowo można przewiercić część z wielowypustem i zakołkować.
_________________

 
 
 
RAFIK 



Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 181
Skąd: Gościcino
Wysłany: Wto Gru 18, 2012 17:33   

Szuler17, takie jeszcze jedno pytanie, nie miałeś problemu z włożeniem półosi do kielicha bo to mnie najbardziej ciekawi. Odpisz w moim temacie to ci kliknę pomagasa :D
_________________
Rozpędzić się jest łatwo, ale zatrzymać można nie mieć okazji...
"Nieważne przy czym stoisz, ważne jak tym jeździsz"

https://picasaweb.google.com/102011015237460479619
 
 
 
Szuler17 



Pomógł: 2 razy
Wiek: 33
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 372
Skąd: Wyszków
Wysłany: Wto Gru 18, 2012 22:41   

Odkręcam jedno mocowanie wahacza, odchylam ile się da i wchodzi. Ciężko jest zaklepać nakrętkę od krótkiej półosi jak jest wahacz w ramie, trzeba się trochę nagibać :P
_________________

 
 
 
misiu 
Wirtuoz spawarki


Pomógł: 4 razy
Wiek: 28
Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 749
Skąd: Skulsk
Ostrzeżeń:
 3/4/6
Wysłany: Wto Gru 18, 2012 22:43   

prawdziwy facet to powinien mieć wał a nie jakieś przeguby :)
 
 
 
Szuler17 



Pomógł: 2 razy
Wiek: 33
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 372
Skąd: Wyszków
Wysłany: Wto Gru 18, 2012 22:50   

Taki wał jest owszem, ale nie w wahaczu :P
_________________

 
 
 
RAFIK 



Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 181
Skąd: Gościcino
Wysłany: Wto Gru 18, 2012 23:28   

Szuler17, Tak myślałem że to nie takie rachu ciachu z tym wkładaniem półosi. Wielkie dzięki za pomoc pomagas będzie jak się odezwiesz w moim temacie :pada:

[ Dodano: Sro Gru 19, 2012 00:21 ]
Misiu :facepalm1: połącz u siebie skrzynie z piastą, wałem bez przegubów i zobaczymy jak daleko zajedziesz, czy to wał czy półoś przegub jakiś musi być. sam wał bez przegubów to można sobie w dupa wsadzić. Jeśli się mylę to sory.
A u mnie takie przeguby wyszły:



_________________
Rozpędzić się jest łatwo, ale zatrzymać można nie mieć okazji...
"Nieważne przy czym stoisz, ważne jak tym jeździsz"

https://picasaweb.google.com/102011015237460479619
 
 
 
bedi 
bauingenieurwesen



Wiek: 31
Dołączył: 11 Wrz 2013
Posty: 97
Skąd: śląsk
Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: Nie Lis 17, 2013 19:11   

"RAFIK" mozesz opisać jak połączyłes kielich przegóbu z piastą? on chyba nie jest spawany, bo bys go nie włozył. napisz jesli mozesz bo jutro jade do tokaza, i moze masz lepszy patent od mojego. pozdro
 
 
Szuler17 



Pomógł: 2 razy
Wiek: 33
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 372
Skąd: Wyszków
Wysłany: Nie Lis 17, 2013 20:06   

Tam jest wieloklin z oryginalnego przegubu przetoczony i wciśnięty do tej dospawanej tulei przy przegubie ze skody.
_________________

 
 
 
bedi 
bauingenieurwesen



Wiek: 31
Dołączył: 11 Wrz 2013
Posty: 97
Skąd: śląsk
Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: Nie Lis 17, 2013 21:01   

Czyli w przegubie musiał bym wywiercic dzióre, wcisnąć wieloklin z przegubu maluchowskiego i całosc ze sobą zespawac tak?
 
 
Szuler17 



Pomógł: 2 razy
Wiek: 33
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 372
Skąd: Wyszków
Wysłany: Nie Lis 17, 2013 21:19   

Otwór kolego otwór :P Do przegubu spawasz tuleję stalową i w nią wciskasz wieloklin z malucha, po uprzednim przetoczeniu tegoż.
_________________

 
 
 
bedi 
bauingenieurwesen



Wiek: 31
Dołączył: 11 Wrz 2013
Posty: 97
Skąd: śląsk
Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: Nie Lis 17, 2013 21:23   

aha, czyli dopiero do tulei spawam wieloklin z przegubu. i powiedz jeszcze jak ro sie trzyma piasty, to normalnie to przegób maluchowski jest przykrecany śróbą, a teraz jak go przykręcisz?
Mam teraz dylemat, bo mój plan był taki:
nawiercic i nagwintowac dziurę na wieloklinie przegubu, aby włożyć zabierak maluchowski na wieloklin przegubu ze skody i wkręcić w ten nagwintowany otwór srube z podkładką, zeby zabierak sie trzymał( i ewentualnie mozna go było wymienic w razie zużycia) i potem całosc przykręcić do przegubu. Która opcja lepsza? jesli możesz to poradz, bo jutro jade z rana do tokarza.... :o
 
 
Szuler17 



Pomógł: 2 razy
Wiek: 33
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 372
Skąd: Wyszków
Wysłany: Nie Lis 17, 2013 21:42   

Nie rób scen, zrób tak jak widzisz na fotkach. Bez żadnych zabieraków, wiercenia otworów i gwintowania. Z resztą to jest utwardzane to byś się zesrał zeszczał nie nagwintujesz :P Z tego co napisałeś to chcesz dać przegub ze skody dokręcony do oryginalnego przegubu? Przecież to bez sensu, głupiego robota.
_________________

 
 
 
bedi 
bauingenieurwesen



Wiek: 31
Dołączył: 11 Wrz 2013
Posty: 97
Skąd: śląsk
Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: Nie Lis 17, 2013 21:47   

ok, ale napisz mi jeszcze jak tej wieloklin połączony jest z tuleją, przyprawany? I jak to się trzyma piasty, tak tylko nałożone? Przecież musi być jakoś przykrecona
 
 
Szuler17 



Pomógł: 2 razy
Wiek: 33
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 372
Skąd: Wyszków
Wysłany: Nie Lis 17, 2013 21:53   

Tak jak pisałem wyżej. Ale jeszcze raz specjalnie dla ciebie napiszę. Odcinasz od przegubu skody oryginalny wieloklin, na równo z przegubem. W tym miejscu wiercisz otwór tak, żeby zmieścił się gwint krótkiej półośki (nie pamiętam dokładnie jakiej średnicy) Spawasz tutaj później tuleję, w którą wbijasz albo na prasie wciskasz przetoczony wieloklin z 126p (on nie jest stalowy, tylko jakiś stop, żeliwo?) Jak to wciśniesz to można (tigiem spawałem) obspawać to razem. Zakładasz i od środka przegubu dajesz tą nakrętkę i skręcasz.
_________________

 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Style created by PiotreQ9 from www.HeavyMusic.org
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 17


Partnerzy

MadMax