Wysłany: Sob Paź 10, 2015 11:55 Piranha by sebo nr1
Witam,jeszcze 3 miesiące temu nawet bym nie pomyślał że zacznę robić buggy,co więcej nie chciałoby mi się(wolałem dłubać przy swoim BMW) do póki nie przejechałem się szwagra pojazdem...
Chciałbym przedstawić swój projekt piranhy,poświęcam na niego około 10godz tyg. a w wolnych chwilach studiuje forum.
plany:
rama piranha
koła 12 od malucha poszerzane(przód 5cm tył 10cm) opony dunlop
zawieszenie przód cbr 800 f4
piasty polonez,zaciski tico na adapterach od dextera
układ kierowniczy fiat cc
klatka rury 1" i 3/4" oraz profile 40/20/3
wachacze z rur 3/4"
silnik jeszce nie wiem jaki będzie czy z auta czy z moto(zobacze jakie będą fundusze)
wszelkie rady oraz słowa krytyki będą mile widziane
Pomógł: 50 razy Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 3312 Skąd: Sławno k. Opoczna
Wysłany: Sob Paź 10, 2015 14:21
profil 40x20? to niestety za słaby materiał by robić buggy z nastawieniem silnika od moto, niby w planach ejki <na silniku malucha był profil 40x27 ale to też za mało...
Najlepiej zrobić z planów, ja w swoim sprzęcie miałem z poloneza, proste, fajnie wykonane osadzone na tulejce stalowej a w pedale tulejka z mosiądzu. Wystarczy śruba m12 i uszy z otworami i ładnie oraz gładko chodzą.
Zawsze pozostaje uzupełnienie planów o kilka zastrzałów, kilka bele wspomagających podłużnice w newralgicznych miejscach i kierunkach, płyty węzłowe itd. Akurat masz na to idealny moment, bo rama już stoi a nic w niej nie ma jeszcze.
I dobrze, że jeszcze nie pospawałeś. Masz szansę oddać komuś, kto to pospawa. Bo po wahaczach widać, że to co Ci wychodzi spod ręki, to jeszcze żadne spoiny. Widać pory/wtrącenia (nie usuniesz ich próbując poprawiać) a kształt lica sugeruje przyklejenie - brak wtopienia. I jeszcze szlifowanie spawów - "starszyzna forum" odzywa się w przypadku, kiedy ktoś robi albo radzi jakąś głupotę (i chwała im za to), więc widząc sam pomysł szlifowania, przydałoby się ostrzegać.
Poćwicz na kawałkach o grubości tego, co masz w ramie, w tych samych pozycjach. Potem te próbki tniesz, łamiesz, oglądasz przekroje - aż się zdziwisz, że to co wygląda na przetop często nim nie jest. Jeśli męczona próbka rozwala się na spawie - nie umiesz jeszcze i ćwiczysz dalej. Parę dni i zaczynasz sam dobierać parametry oraz prowadzić łapę właściwie. I wtedy też zobaczysz, że to, co szlifujesz to tak naprawdę większość Twojej spoiny. Ta większość, która jeszcze tym "spawom" dawała jakąś szansę, a potraktowałeś ją szlifierką.
Z pedałami poczekaj aż będziesz wiedział, czy masz sprzęgło hydro czy na linkę, oraz na fotel(e). Pokaż fragment planów dotyczący pedałów. Może ktoś coś podpowie.
_________________ Potrzebujesz w życiu jedynie dwóch rzeczy – WD-40 i „trytytek”. Jeśli coś się nie rusza, a powinno, użyj WD-40. Jeśli coś się rusza, a nie powinno, użyj „trytytki”
Z przeróbek - od razu widać, że klatce brak zastrzałów, które zapobiegłyby deformacji bocznych "ścian". W rzucie bocznym, jak popatrzysz na kabinę, składa się ona z prostokąta i trapezu nad nim. Nie ma żadnych trójkątów. Teraz wystarczyłyby naprawdę niezbyt grube zastrzały.
Tu masz ramę Piraniopodobnego z repozytorium GrabCAD-a:
Widać w niej te kilka elementów usztywniających, których brak w Twojej (plany to nie zawsze projekt). Tam tylna część "skrzynki mocowania zawieszenia" jest zastrzelona aż o "powierzchnię maski", u Ciebie wystarczyłoby dodać dwie rurki w tym kierunku. Nawet 3/8" albo 15x15x1,5. Dobrze wmyślony cienki element potrafi dać wiecej niż bez głowy wspawana "szyna kolejowa". I ta główna belka na poziomie łokci - w tamtym to jedna aż za silnik, a w Twoim jeszcze nei masz pomysłu na silnik i siłą rzeczy będzie coś oparte o tylny pałąk kabiny. Zaintersuj się takim tematem jak płyta węzłowa (ang. gusset). Usztywnia i wzmacnia węzły, ładnie rozkłada siły na okolice węzła. Nawet przy ew. błędach w spoinie ratuje go. Do ram fabrycznych quadów w USA (i nie tylko) sprzedają nawet tzw. gusset kity - gotowe zestawy płyt węzłowych, zeby sobie samemu wzmocnić ramę.
Najprostsza to oczywiście trójkąt, jednak tak naprawdę bez popsucia jej właściwości może być lżjesza (wycięcia w środku) i bezpieczniejsza - wolna krawędź w kształcie wycinka okręgu stycznego do obu łaczonych krawędzi belek. O, taka jak w tym mocowaniu zderzaka do Polarisa:
Niektórzy robią naprawdę fikuśne, ale to nie do buggy
Ostatni wypadek pokazany w dziale "Offtopic";
Widać, jak "zespawane" rury tworzące klatkę, oddzieliły się dokładnie na spoinie. Tak kończy się brak przetopu i tzw. przyklejenie.
_________________ Potrzebujesz w życiu jedynie dwóch rzeczy – WD-40 i „trytytek”. Jeśli coś się nie rusza, a powinno, użyj WD-40. Jeśli coś się rusza, a nie powinno, użyj „trytytki”
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum