Download Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Album Statystyki Twoja Galeria
Strona główna Rejestracja Zaloguj

Uzytkownik:     Haslo:     Zaloguj automatycznie:   


Zapomnialem hasla
Nie masz konta? Zarejestruj sie Tutaj

Poprzedni temat «» Następny temat
usztywniania zawieszenia.
Autor Wiadomość
luki 
:x



Pomógł: 16 razy
Wiek: 34
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 3342
Skąd: Łancut
Wysłany: Pią Maj 18, 2012 22:52   usztywniania zawieszenia.

potrzebuje w buggy obniżyć i usztywnić zawieszenie na tor asfaltowy.

macie jakiś pomysły jak sie do tego zabrać ?
wymiana amortyzatorów i sprężyn odpada.

jajek swego czasu wspominał ze u siebie będzie zakładał haltpasy co o tym myslicie?
pasem ścisnę zawias automatycznie sie obniży i utwardzi. tylko czy to da rade?
_________________

 
 
Pablo 
aka barracuda88430



Wiek: 48
Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 312
Skąd: Polska
Wysłany: Sob Maj 19, 2012 07:06   

to morze skręć drutem albo zrób jakieś obejmy na kilka zwoji sprężyny .?
lub zrób dodatkowe mocowania tylnych wahaczy bliżej siebie (mocowanie przy ramie ) to też usztywni zawieche
 
 
 
pulsarus 
Potwór z Bagien



Pomógł: 27 razy
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 2122
Skąd: Świecie n/Wisłą
Wysłany: Sob Maj 19, 2012 08:34   

Haj haltpasem za mocno ściągniesz to też nie dobrze bo będzie tłukło jak sprężyna się będzie gwałtownie rozciągać,
 
 
 
BKK 


Pomógł: 10 razy
Dołączył: 08 Maj 2011
Posty: 350
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob Maj 19, 2012 11:48   

Pablo napisał/a:
to morze skręć

Jak ma skręcić słoną wodą??? Chyba, że to morze mu skręca, ale to ciekawostka geograficzna...

Jedyną poprawną opcją jest wymiana sprężyn/amortyzatorów na twardsze. Wszelkie inne opcje, to odprawianie czarów... Są wprawdzie gumy, które wkłada się między zwoje i mają one usztywnić zawieszenie, ale to pic na wodę i morderstwo dla sprężyn, bo wyłączasz z pracy usztywnione zwoje, a całą pracę zawieszenia przejmują pozostawione wolno, które z reguły nie znoszą dłużej takiej sytuacji. Po prostu, zamiast całej sprężyny, pracuje ci tylko kawałek na środku. I jest on przeciążony.
Jakieś wiązanie, do tego drutem, to absurdalne porady. Co z tego, że skrócisz skok, skoro charakterystyka pozostanie taka sama?
Innym rozwiązaniem jest dorobienie dodatkowych puntów mocowań amortyzatorów i ich przepinanie, co da zmianę skoku zawieszenia i jego twardości.
_________________
Zaprojektuję i wykonam instalację elektryczną do każdego pojazdu.
 
 
 
jajek 
...Elektronika...


Pomógł: 50 razy
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 3312
Skąd: Sławno k. Opoczna
Wysłany: Nie Maj 20, 2012 19:46   

:facepalm:

haltpas jest po to by podczas wyskoku, końcówka tłoczyska nie uderzała o obudowę przy maxymlanym rozciągnięciu- chyba to każdy ogarnięty to wie.

Większość z nas korzysta z amortyzatorów używanych, jest ubytek oleju w nim, przy maksymalnym rozciągnięciu powstają "luzy" tłumień <brak oporu oleju>, a wiec energia kinetyczna rozciągającej sprężyny idzie na obudowę amortyzatora... tą sprężyna ma wcześniej zatrzyma właśnie ten pas.

Zmiana sprężyn na twardsze powoduje zwiększenie prześwitu, co za tym idzie środek ciężkości jest wyżej, pokonywanie łuków z dużą prędkością, jest bardzo niebezpieczne, z możliwym dachowaniem. To samo daje zastosowanie gwintów...

Moim zdaniem, najlepiej wypada w tym przypadku haltpas, bo utwardza zawieszenie i jednoczesne obniża środek ciężkości...

Ja będę robił sobie regulacje odległości haltpasu, a wiec naprężenia wstępnego okładu amortyzującego :d
 
 
 
luki 
:x



Pomógł: 16 razy
Wiek: 34
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 3342
Skąd: Łancut
Wysłany: Nie Maj 20, 2012 22:01   

jajek napisał/a:
:facepalm:

haltpas jest po to by podczas wyskoku, końcówka tłoczyska nie uderzała o obudowę przy maxymlanym rozciągnięciu- chyba to każdy ogarnięty to wie.



to do mnie ? :D


jajek napisał/a:

Moim zdaniem, najlepiej wypada w tym przypadku haltpas, bo utwardza zawieszenie i jednoczesne obniża środek ciężkości...


no i o to chodzi :D
_________________

 
 
jajek 
...Elektronika...


Pomógł: 50 razy
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 3312
Skąd: Sławno k. Opoczna
Wysłany: Nie Maj 20, 2012 22:15   

nie, to było do tych co sie wypowiedzieli wcześniej, a wg nie wspomnieli o tej ważnej kwestii
 
 
 
Sruba 
aka swibon



Wiek: 35
Dołączył: 09 Cze 2011
Posty: 697
Skąd: Nowa wies
Wysłany: Nie Maj 20, 2012 22:48   

Moim zdaniem najlepszym rozwiazaniem bylo by zastosowanie zawieszania takiego typu jak w tym temacie: http://szayowozy.net/viewtopic.php?t=2454 tylko że zapewne pod wiekszość amortyzatorów które posiadaja nasze maszyny bedzie to cieżko zrobić.

Haltpasy oczywieście ale tylko do tego zadania o którym wspomina jajek,

jajek napisał/a:


haltpas jest po to by podczas wyskoku, końcówka tłoczyska nie uderzała o obudowę przy maxymlanym rozciągnięciu- chyba to każdy ogarnięty to wie.



Jeszcze widzę jedno rozwiazanie, zamontowanie tego samego amortyzatora bliżej koła na wachaczu. Co tym zyskujemy:
* zaczyna działać mniejsze ramie na amorek, czyli usztywnienie,
* obniżamy przy tym od razu środek cieżkości, tu zależy w jakiej pozycji znajduje sie wachacz.
Jeżeli wachacz w teren jest poziomo to za bardzo nie uzyskamy obniżenia srodka cieżkości (tutaj trzeba bylo by zmnieniać również górne mocowanie amorka przy ramie), jeżeli wachacz jest pod kątem do podłoża to wtedy uzyskamy obniżenie srodka cieżkosci.
_________________
https://picasaweb.google.com/108123604523046134855
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Style created by PiotreQ9 from www.HeavyMusic.org
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 11


Partnerzy

MadMax