Wysłany: Wto Kwi 10, 2012 15:18 Buggy z malucha po dachowaniu
Siema.
Już pare razy przymierzałem się do zrobienia buggy ale nie wypaliło mi to ani razu.
Zamiast zbudować buggy kupiłem maluszka jakeś 1,5 miecha temu cieszyłem się jak małe dziecko aż do wczoraj.
Wczoraj przy driftach na parkingu zaliczyłem dachowanie
Mieszkam w bloku (okolica placu grunwaldzkiego, wrocek) maluch stii rowalony pod blokiem i gdzie nie zadzwonie proponują za niego 100zł max albo chcą zabrać za free, więc pomyślałem sobie że zrobie buggy i tu zaczyna się problem jak już napomniałem mieszkam w bloku i nie mam gdzie tego trzymać.
Piwnice mam sporą i komplet narzędzi mam oprócz giętarki.
Moje pytanie brzmi czy bez giętarki da sie zbudować buggy i czy można z blachy i plexi zrobić takiemu buggy nadwozie zeby go nie ukradli jak postawie to pod blokiem a jeżeli nie to czy macie jakiś inny pomysł co z nim zrobić troche mi go szkoda bo ma niewielki przebieg ( 76 tys.) i dałem za niego 700zł pierwszemu właścicielowi a wpakowałem w niego jeszcze z 2-3 stowy
Błagam pomóżcie mi bo nie wiem co zrobić z tym fantem.
Maluch jeździ o własnych siłach i zrobienie cabrioletu to ciekawy pomysł ale chyba troche trudny do wykonania bo jakiś dach musze mieć a to z kolei droga sprawa taki dach skombinować.
Poza tym maluch po dachowaniu jest obity i poobcierany do blachy po obydwu stronach i myśle że to za duże uszkodzenia żeby go odratowywać. (może się mylę, wstawie fotki jak znajde aparat.
A wynajęcie garażu to bardzo droga sprawa
Myślałem o wykonaniu gotowych elementów a spawaniu tego w całość u wujka w ogródku albo na podwórku.
Tym czasem czekam na inne ciekawe pomysły
P.S. Nagli mnie czas więc musze szybko podjąć decyzje (auto jest zarejestrowane na ojca a on się strasznie czepia że auto do kasacji itd. itp.)
Właśnie zadzwoniłem do paru stacji demontażu i jak sie okazuje auto musi być w 90% kompletne bo inaczej nie przyjmują go.
Jak sobie z tym poradzić?
W końcu jak wymontuje części to już mi budy nie przyjmą.
Za drobną opłatą w miejszych stacjach demontażu Ci wszystko zrobią. Ja tak mam wartburga (musiałem jedynie kawałek ramy z numer wyrżnąć znad silnika ale to nie problem)
samo ścięcie dachu na kabrioleta jest łatwo zrobić. Jest dużo poradników na ten temat, tyle że byś musiał na niego coś zarzucać skoro mieszkasz w mieście
Pomógł: 4 razy Wiek: 33 Dołączył: 30 Maj 2010 Posty: 358 Skąd: NWU
Wysłany: Sro Kwi 11, 2012 06:41
uuu Kolego...długa droga przed Tobą. W piwinicy tego w takim razie nie zrobisz Szykuj sie na poważny wydatek finansowy. Plexa i blacha....ok..ale pamiętaj że to tylko silnik malucha Zrobisz czołg odporny na kradzież ....ale co z tego jak nie poszalejesz nim.
Czyli widze że bez sporych funduszy na start sie nie obejdzie
No to pokombinuje jak rozmontować malucha na części i żeby mi tylko bude przyjeli na złom a części zmagazynuje i poczekam aż bedzie kasa
[ Dodano: Czw Kwi 12, 2012 21:37 ]
Jeśli jutro starczy mi czasu to biore sie za rozbiórke malucha
Co powinienem wymontować poza układem hamulcowym, wachaczami, resorem, zwrotnicami, kierownicą, fotelem, szyną fotela, pasami, licznikami, silnikiem, skrzynia, cewką zapłonową, ręcznym i lewarkiem zmiany biegów ?
[ Dodano: Czw Kwi 12, 2012 21:38 ]
Czy instalacja elektryczna z malucha się przyda w czymś w stylu madmaxa Darka ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum