Wiekiem się nie martw, najważniejsze chęci. Dla chcącego nie ma nic trudnego. Problemem mogą się okazać pieniądze, narzędzia i umiejętności. Najbardziej dokucza niestety to pierwsze, bo narzędzia to można od kogoś pożyczyć, a np. pospawać może ktoś znajomy, czy ktoś z rodziny. Jednak ostrzegam od razu nie wybieraj się z motyką na słońce. Przemyśl wszystko, sprawdź swój budżet, warsztat z narzędziami i ewentualną dostępność części. Poczytaj choćby to forum, pogadaj z rodzicami. Pamiętaj o staranności i dokładności. Jeżeli nie robiłeś jeszcze nic takiego, może zacznij od czegoś mniejszego. Musisz mieć rozwiązania większości jak nie wszystkich mechanizmów jeszcze przed rozpoczęciem budowy, a co najważniejsze musisz je dobrze rozumieć. Przydałoby sie też jakieś miejsce na budowę, garaż czy coś w tym rodzaju. No chyba że masz wujka mechanika z pełni wyposażonym warsztatem, dysponującym wolnym czasem i z chęcią pomocy.
Zapewniam Cię, że nic w tym nie ma fajnego, jeżeli w trakcie budowy dojdziesz do wniosku, że wszystko nie jest jak być powinno, a wydałeś już na to troszkę kasy i dużo czasu. Oczywiście nie zrażaj się tym co pisze . Z tego co mi wiadomo, to nawet na tym forum jest kilka osób które budowały już swoje pojazdy w podobnym wieku. Po prostu musisz ocenić czy masz odpowiednie możliwości i środki do wykonania buggy 'ego. Jak to szło, właściwie dobierać siły do zamiarów?
Ale poczekaj na rady innych, ja sam jeszcze nic wielkiego nie zbudowałem, mówię tak z własnych doświadczeń, jestem niewiele starszy i też nieraz przymierzałem się do budowy różnego typu pojazdów i wszystko skończyło się tylko na rysunkach lub porzuceniu rozpoczętych prac. Oj dokładność przede wszystkim. Teraz powoli kończę swój rower z napędem elektrycznym, co nie było zbyt skomplikowane i stosunkowo tanie, a na prawdę dodaje otuchy, możesz się już pochwalić i powiedzieć, że ty to zrobiłeś. Potem myślisz nad czymś większym i zaczynasz kombinować jak to zrobić. Stawiasz sobie kolejne cele i do nich dążysz. A na takich rzeczach nabywasz umiejętności, a i rodzice inaczej patrzą na to hobby jak zobaczą że coś się już udało.
@post u dołu
Poszperaj po stronach forumowiczów, znajdziesz tam wiele rad i wyjaśnień.
Co do pieniędzy to dam radę, garaż mam nawet swój tylko to bardziej przypomina graciarnie tylko tyle że wjadę skuterem. Najgorsza to sprawa z rodzicami . A z narzędzi co konkretnie będzie potrzebne???
Pomógł: 50 razy Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 3312 Skąd: Sławno k. Opoczna
Wysłany: Wto Maj 06, 2008 00:29
Wszystko pięknie ładnie, tylko co będzie jak się rodzice zdenerwują że są duże rachunki za prąd. Elektrod to też sobie kup, Tarcz też trochę pójdzie, najlepiej to te cieniutkie, one ładnie wchodzą, jak nóż w masło. Jak masz jakieś pyt zadawaj na forum.
Pomógł: 27 razy Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 2122 Skąd: Świecie n/Wisłą
Wysłany: Wto Maj 06, 2008 22:32
Rachunków za prąd to bym się nie obawiał, to nie zakład spawalniczy, jak prądu zużyje przy tym za 30 zł to będzie dużo. Elektrod to można liczyć około 400 sztuk żeby całość dobrze pospawać, 2,3 mm będą najlepsze jak dobra spawarka, mi się bardzo dobrze nimi spawało, chyba że jakaś taniutka spawareczka z marketu to lepiej jednak cieńsze. Tarcze 115 mm tną metal jak masło ale szybko się zużywają, pójdzie ich dość dużo, lepiej skołować dużą maszynkę i ciąć tarczami 180 mm a jeszcze lepiej 220 mm to starczą 2-3 sztuki jak dobre tarcze, koszt takiej tarczy to jakieś 7 zł ale bardziej się opłaca niż 20 tarcz 115 mm za 3 zł . Na pewno z takich duperelków to warto zaiwestować w śruby. M8, M10, M14 i do tego nakrętki samokontrujące, ja kupowałem takich śrub to 20 - 30 sztuk i tyle starczy, twardość 8.8 jest najbezpieczniejsza, mniej twarde są za miękkie i można łatwo gwinty zerwać a twardsze mogą okazać się za kruche. Ważna sprawa to układ hamulcowy. Jak uda ci się wykręcić stare przewody to jesteś jakieś 150 zeta do przodu. Bo pompki i tłoczków nie warto wymieniać jeśli dawca dobrze hamuje. Ale problemem może się właśnie okazać wykręcenie przewodów.
KrzysztofSS [Usunięty]
Wysłany: Wto Maj 06, 2008 22:50
Ile elektrod?? 400 sztuk?? To was chyba pogięło. Nie wiem ile jest w paczce ale jak kupiłem za 40zł to wytopiłem połowę, elektrody były #2
Pomógł: 27 razy Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 2122 Skąd: Świecie n/Wisłą
Wysłany: Wto Maj 06, 2008 23:37
To skromnie, skromnie Zresztą mając przede wszystkim nowy materiał i giętarkę na pewno wyjdzie mniej ja niestety nie miałem ani jednego ani drugiego ale prędzej rury mi sie rozerwą czy profile niż puszczą spawy
dard arranixon [Usunięty]
Wysłany: Sro Maj 07, 2008 07:00
ziomuś ja tez mam 14 lat no prawie 15 i właśnie kręce sie juz przy szayo tylko ze puki co kupuje gotowca i tuninguje go bo mam głównie na celu profesionalne wyscigi ^^
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum