Czyli poprostu podnieśli cene żeby ludziska były zadowolone, że dostają gratisy. Wcześniej ten wynalazek kosztowałniecałe 3 tys i za wszystko oprócz noży i uchwytu wiertarskiego musiałeś dopłacić.
Przesyłka wtedy też była wliczona w cenę.
Pewnie masz racje no ale ja kupowałem teraz a nie wcześniej. LD też kosztował po niżej trzech tysięcy, teraz cena za LD to 3270zł. Towar się sprzedaje to cena idzie do góry. Darek, tak z ciekawości ile wtedy kosztował LD, jak go kupiłeś, pamiętasz?
Napewno nie stracili na tym, że sprzedali za taką cenę, swoje i tak zarobił. Zamiast np 900zł, zarobił 500zł. Lepiej zarobić 500 niż nic. Dlatego warto zadzwonić i pogadać.
Gdybym nie zapytał to bym zapłacił za tokarkę 3190 plus 110 transport plus 220 podtrzymki. No ja zapłaciłem mniej.
Jakby ktoś w tym czasie o którym mówisz kupował tytana i ponegocjował to pewnie też by dostał ofertę "jeżeli dokupi pan podtrzymki to cena tokarki zmaleje to tyle, że podtrzymki wyjdą panu za darmo". Jakby jeszcze trochę pogadał to jakiś mały rabat by dostał. I jeszcze trochę pogadał to by transport w cenie był.
Jak mówiłem dają takie rabaty bo i tak na tym zarobią.
Rok temu nic się nie dostawało, nawet nie dało się pogadać jeśli chodzi o tokarki, a trzy miesiące temu negocjowałem przecinarkę 5013w i też nic Nie tylko ja, bo dzwoniły jeszcze dwie osoby z podobnym skutkiem (o ile dobrze pamiętam to cena była 2090 z przesyłką z chłodzeniem, zobacz ile teraz kosztuje), więc dałem spokój i wole kupić porządną używkę niż chińczyka.
Szukałem używki. Chciałem TSB20 ale kompletnie nic nie było w moich okolicach w dobrym stanie. Zastanawiałem się też nad TUE 35 tu był problem gabarytu ale jakby się trafiła jakaś fajna to bym kupił. Tytan spełnia moje wymagania i będzie mało używana więc myślę, że da rade. Większe przedmioty rzadko potrzebuje przetoczyć więc wtedy udam się do tokarza. Ostatnio musiałem tarcze hamulcowe zmniejszyć o 2mm i to było drugi raz w moim życiu jak poszedłem do tokarza z większym przedmiotem a tak to chodziłem z małymi rzeczami.
No teraz przecinarka jest 160zł droższa też z chłodzeniem, chłodziwem, piłą i transportem w cenie.
Wszystko zależy do czego będzie używane. Co innego jak kupujesz tylko dla siebie do przydomowego warsztatu a co innego jak będziesz na tym zarabiać.
Tak jest, na stronie cena jest netto.
Kupiłem tokarkę bez tej szafki. Podstawa jest za dopłatą. Podstawy nie kupowałem bo mam stół. Musze sobie dorobić taką wanienkę jak jest w tej podstawie, no tylko z trochę wyższymi ściankami.
Nie wiem jakie teraz wychodzą LD ale mój maktek w porównaniu do LD które jest wystawione w liroju w zielonej górze ma większy wrzeciennik i większe dźwignie zmiany prędkości wrzeciona. Konik w ld ma jeden smarownik który nie działa. Dźwignie sterujące prędkościami stykają się gdy dźwignia A jest w położeniu I a dźwignia B w położeniu III, ja w makteku tych problemów nie mam. Jak w użytkowaniu to nie mam pojęcia, gdyż nigdy nie pracowałem na LD ale ludzie chwalą sobie. Z makteka jestem zadowolony.
Tytan to nie polsko-tajwański. To czysta kontynentalna chinina. Chociaż całkiem niezła. Tytana 700 mam jakoś trzeci rok i jakbym miał podliczyć koszt bezpośredni (pieniądze) a przede wszystkim alternatywny (z każdą pierdołą do tokaza zamiast do sąsiednego pomieszczenia), to już dawno się zwrócił.
Teraz odpowiednikiem 700 jest 750. Trochę inne sterowanie, ale najważniejsze czego powinno się wymagać, w sensie funkcji tokarki, to:
-nawrotnica - lewe gwinty, nacinanie prawych przy braku sztywności, kilka innych sztuczek
-w miarę możliwości mechaniczna skrzynia biegów. Ja mam Vario; elektronicznie sterowane obroty, ograniczony moment na niskich. Dołożenie tyrystorowego Vario to 50 złotych na części plus za robociznę dla elektronika jak ktoś sam nie potrafi. A połączenie sześciobiegowej skrzyni takiego np. Bernardo 700 z Vario daje płynnie ustawiane obroty plus brak ryzyka drżenia obrotów przy niskich prędkościach skrawania.
A przygody typu wióry i piach oraz co zrobić, aby nie zniszczyć tokarki przedwczesnym uruchomieniem, opisałem tutaj: http://grzegorski.net/wik...ie:nowa_chinska
Po takim potraktowaniu odwdzięczy się długą i bezawaryjną pracą.
_________________ Potrzebujesz w życiu jedynie dwóch rzeczy – WD-40 i „trytytek”. Jeśli coś się nie rusza, a powinno, użyj WD-40. Jeśli coś się rusza, a nie powinno, użyj „trytytki”
Pomógł: 50 razy Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 3312 Skąd: Sławno k. Opoczna
Wysłany: Pon Gru 28, 2015 02:57
Panowie, ma ktoś tokarke zuch? Niedawno kupiłem sobie duzo tokarkę <tug48x1500> ale jakoś nie widzi mi się toczyć nią małe detale zwłaszcza jak będzie tego sporo, gabarytowo np tulejki do wahaczy. max 50mm, niezależny mi na robieniu gwintów, bo to na tugu zrobię.
Powiem, tak. Suport "jeździ" na rurkach a to nie zwiastuje sztywności przy toczeniu np stali. Miałem kiedyś podobną (też na rurkach, chociaż to są wałki) i sprzedałem ją właśnie z powodu braku sztywności. Chociaż moja była większa od zucha, może dlatego była mało sztywna bo pręty nie wytrzymywały większych przeciążeń.
Nie myślałeś nad tsa16?
Tyle, że przy budowie pojazdów, te 500 złotych to wyrzucisz w błoto, bo będziesz sobie mógł najwyżej tulejki z poliamidu poturlać i to małym wiórem. To tokarka dla artysty-rzeźbiarza, ale nie dla mechanika. Przy braku sztywnośc da się wykonać przedmioty o małej precyzji. Przy "średniej' precyzji czas wykonania detalu potrafi zabić. Stać trzy godziny przy maszynie, żeby przetoczyć jakąś pierdółkę, którą normalnie da się w kwadrans .. za miesiąc wejdziesz na alledrogo i klikniesz "wystaw" w dziale "tokarki".
_________________ Potrzebujesz w życiu jedynie dwóch rzeczy – WD-40 i „trytytek”. Jeśli coś się nie rusza, a powinno, użyj WD-40. Jeśli coś się rusza, a nie powinno, użyj „trytytki”
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum