Małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców, jednak tego wieczora żonę rozbolała głowa i nalegała, aby jej mąż poszedł sam. Długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł. Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy. Ponieważ jej mąż nie wiedział jaki strój sobie kupiła, zdecydowała się pójść na zabawę i go poszpiegować. Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał, niby przypadkiem dotykał "tu i ówdzie". Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko została zauważona przez rozbawionego mężusia i poproszona do tańca. Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział, ze podrywa własną żonę. Po paru tańcach zaproponował jej "zwiedzanie pięterka", ona się zgodziła bez oporu (bo to przecież jej mąż...). Postawiła jednak warunek, ze nie zdejmą masek z twarzy. Było im razem wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd. Później ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań. Gdy już wrócił zapytała z dziką satysfakcją w głosie:
- No i jak się bawiłeś skarbie? Dużo tańczyłeś?
- Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka, Wieśka i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera. Ale powiem ci, że facet któremu pożyczyłem kostium podobno bawił się nieziemsko...
Według producenta rama modelu przypomina łupinę orzecha, w której możesz czuć się bezpiecznie. Należy jednak zastanowić się nad małą masą samochodu. W przypadku zderzenia z kilka razy cięższym SUV-em Smart zachowuje się, jakby chciał zaliczyć bonus na fliperze. Waszym organom wewnętrznym z pewnością się to nie spodoba.
Smart Fortwo
[ Dodano: Sro Mar 13, 2013 13:07 ]
Czytając top10:trumny na kołach
Według producenta rama modelu przypomina łupinę orzecha, w której możesz czuć się bezpiecznie. Należy jednak zastanowić się nad małą masą samochodu. W przypadku zderzenia z kilka razy cięższym SUV-em Smart zachowuje się, jakby chciał zaliczyć bonus na fliperze. Waszym organom wewnętrznym z pewnością się to nie spodoba.
Wiek: 34 Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 600 Skąd: TOP
Wysłany: Pią Mar 15, 2013 22:28
Przychodzi facet do zakładu pogrzebowego i pyta:
- Dzień dobry, czy mogę z szefem??
- Niestety niema, pojechał po towar.
Mąż do żony:
- Wzięłaś pigułki?
- Nie, zapomniałam.
- No to ...
Uliczna ankieta wśród pań szuka odpowiedzi na pytanie
„Co należy nosić aby partner uznał Cię za atrakcyjną?“
Odpowiada 20-latka:
- Bikini
30-latka:
- Miniówę...
40-latka:
- Versace...
50-latka:
- Skrzynkę piwa
Facet u bram niebios. Św. Piotr mówi do niego:
- Zanim wejdziesz opowiedz mi jakiś swój dobry uczynek.
- Wiec to było tak. Jechałem do domu i przy drodze zauważyłem bandę motocyklistów znęcających się nad dziewczyną. Ona była przerażona, krzyczała o pomoc. Nie mogłem tego ignorować, zresztą nienawidzę takich brudnych typków, więc wziąłem łyżkę do opon i ruszyłem w ich stronę. Stanęli wokół mnie i jeden z nich krzyknął; "Zmiataj stąd, albo będziesz następny". Ja, nie bojąc się, przywaliłem z całej siły w twarz największemu z nich i krzyknąłem: "Zostawcie tą biedną dziewczynę w spokoju! Albo pokażę wam, co to jest prawdziwy BÓL, wy chorzy degeneraci!"
- No, no, no! Twoja odwaga jest imponujące. A kiedy się tak popisałeś?
- Jakieś trzy minuty temu...
Przychodzi gość do salonu tatuażu i mówi:
- Proszę mi walnąć czołg na całe plecy.
Artysta zabiera się do roboty, po około 20 minutach mówi do gościa:
- Gotowe.
- Tak szybko?
- Toż to tylko pięć liter.
Koleś przychodzi do salonu tatuażu i prosi o wytatuowanie ferrari na penisie.
Tatuażysta pyta:
-to rozumiem prezent dla dziewczyny??
A mężczyzna odpowiada:
- nie, dla kolegi ....
- Wie Pan co ? ...
- Proponuje zrobić jeszcze dwa traktory na jajkach
Zdziwiony klient pyta:
- Dlaczego?
- Bo jak się panu ferrari w gównie zakopie to będzie czym je wyciągnąć
wchodzi gosc do disco w Pruszkowie..
ochroniarz go wiska i pyta:
- ma pan pistolet?
- nie mam
- a ma pan moze noz?
- nie
- to moze chociaz palke?
- nie, nic nie mam
ochroniarz bierze stojaca nieopodal butelke, rozbija ja robiac tulipana i wrecza facetowi mowiac:
- ja pie****.. to niech pan to przynajmniej wezmie
W Amsterdamie, w dzielnicy szlifierzy diamentów chodzi zrezygnowany facet, wchodzi do kolejnej szlifierni, po chwili wychodzi, wchodzi do następnej i tak dalej...
Została mu już tylko jedna, zapadnięta kamieniczka - wchodzi, i widzi starego pejsatego żyda:
- Chciałem przewiercić brylant na wylot, o, ten - i wyjmuje z kieszeni brylant wielkości gęsiego jaja.
- Nie ma problem dla Szanowny Pan - odpowiada żyd, i odwracając się w stronę zaplecza, woła:
- Mosiek, Mosiek!
Wychyla się stamtąd dwunastoletni terminator:
- Słucham Mistrza!
- Weź ten kamyczek, i przewierć dla Szanowny Pan mała dziurka, na wylot!
- Sze robi, Mistrzu! - chłopak wyskoczył na zaplecze.
Za minutkę wraca, z szacunkiem oddaje pryncypałowi przewiercony na wylot brylant, otwór fi 2mm - i bez słowa wraca na zaplecze.
Facet zdębiał, osłupiał:
- Panie, ten chłopak to cudotwórca, przecież ja całą dzielnicę obszedłem!!! Wszyscy starzy fachowcy, wszyscy doświadczeni szlifierze powiedzieli mi, że przewiercenie w ten sposób diamentu jest niemożliwe!
Na to stary żyd uśmiechnął się szelmowsko, spojrzał na niego pobłażliwie znad okularów, i zapytał:
- A czy Szanowny Pan słyszał, żebym ja mu powiedział, że to DIAMENT???
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum