Na poczatek link który dał STmichel na szoutboxie.
No i można rozpocząć teraz dyskusje nad tym co najwazniejsze czyli bezpieczeństwem w buggy. Komentując zaistniałe zdarzenie to uważam że przede wszystkim winni są rodzice że nie upilnowali dzieciaków. I do tego jedno siedzenie i trzech gości na pojeździe który wyglada jak by był polkikany na szybko. No i nie jechali 30 na godzine tylko zapierdalali i tu szkoda życia tego jednego co zginął. Przykre to trochę ale sami sobie też winni.
duza role odegrala predkosc przeciez przod si epolamal jak zapalki... i jak napisal pulsarus jedna miejsce dla trzechosob ...
KrzysztofSS [Usunięty]
Wysłany: Pon Wrz 08, 2008 09:58
Jakość wykonania zrobiła na pewno swoje. Przecież jak się uczyłem jeździć to dzwon w drzewo przy 50km/h i nic tylko akumulator mi się przesunął a ja pół godziny dochodziłem do siebie bo się trząsłem. Rury ładowałem 1,5cala 3,5mm ścianka to była pancerna konstrukcja a tutaj?
Ten wypadek powinien byc przestyrogha dla niepełnoletnich budujacych ruraczki z rurek ogrodzeniowych bądz bardzo często jeszcze cieńszych poruszajacych sie z nadmierną predkoscią w dodatku drogą główna w nocy ... Domyslam sie ze nawet kierowca ni9e byl przypięty pasami bo prawdopodobnie ich nie bylo
Najbardziej przerazające jest to ze zginął pasazer !!
Dobrze widać na zdjęciu że tylko jedna rura była poważnie zgięta a reszta w całości jakby na spawach popękało. Spawając takie maszynki nie żałować na spawarkę DC i elektrody zasadowe ESAB EB146 /EB 150 (UDT, TUV, PRS, MRS i kupa innych certyfikatów) które mają podwyższoną wytrzymałość lub spawać TIGiem który też robi dobry przetop. A jak się nie ma wprawy dać to komuś kto jest w temacie. Migomatem nie zalecałbym - mam go a mimo to nie spawałem nim, brak przetopu (nie wgryza się do materiału).
Patrząc na ich wiek sądzę że to ten 16-latek mógł spawać skoro tak się to poskładało. Ja co prawda mam 17 lat ale tak się składa że całej magii spawania nauczył mnie mój tata, który ma ponadto uprawnienia UDT i pokazał że zwykły piękny spaw to cicha woda jeśli ktoś źle spawał - w środku spawu może być żużel pozostały po otulinie jeśli nieumiejętnie się spawa. Drugie 50% sukcesu to dobra spawarka, dlatego WYRZEKAM się transformatorowych. Prąd AC ma to do siebie że częstotliwość 50Hz powoduje natychmiastowe namagnesowanie łuku jednym biegunem, zaś po zmianie polaryzacji rozmagnesowanie. Zaś przy prądzie stałym występuje cały czas magnesowanie i dzięki temu ciekłe jeziorko stali dobrze się łączy ze spawanymi elementami.
Ze względów trakcyjnych spowodowanych podsterownością kibla 126p postanowiłem poświęcić kilka dni roboty na przeróbkę w skrzyni i usadzeniem silnika przed tylną oś. Dobra trakcja - pewność prowadzenia i bezpieczeństwo. Druga sprawa to poszerzenie pojazdu - przesadziłem sporo i mój jest tak szeroki że pustego bez silnika miałem biedę postawić na bok do malowania, więc póki co klatki nie montuję, ale nie szaleję gdziekolwiek poza otwartymi polami z widocznością na drogę 500m w przód co najmniej.
Zwalniajcie Panowie w pobliżu domów i stref zamieszkania - niech zagapione dziecko wyskoczy na jezdnię i dobranoc. Potem prokurator i inne zło na karku.
Również światła to nie głupi pomysł mimo braku dopuszczenia do ruchu bo przy spotkaniu z samochodem na skrzyżowaniu kierunkowskazy i ewentualne mrugnięcia długimi załatwią kwestię pierwszeństwa - unikniemy stłuczki.
Ja jeszcze dodam od siebie - nie dawajcie nikomu swoich maszynek na przejażdżkę, nawet jak nikt nie ucierpi a koleś skasuje maszynę nie będzie miał żadnej ochoty by naprawić ją czy jakoś się zrekompensować - nie miałem ale życie mi dało na tyle porządnie w tyłek by nie wystawiać jego ponownie na próbę.
czuje sie prawie jak po kursie na spawacza ... W jednej kwestji sie z toba nie zgodze . Wlasnie ze migom,atem mozna bardzo ładnie i mocno pospawac ,w niektórych wypadkach lepiej niz elektrykiem . jak wiemy rurak nie ma kto wie jakich stalowych filarów zeby go grzac . Zwykly migomat wystarcza zeby przetopic 1.2 mm scianke ...
Z drugiej strony sprawa spawania i wytrzymałosci klonstrukcji spawanej odchodzi na dalszy plan . biorąc pod uwage bezpieczenstwo , czyli pasy i głupote kierowcy który jadąc kierujac jest odpowiedzialny za pasazerów i wrazie wypadku on odpowiada !!
Równie dobrze gdyby konstrukcja byla ekstra mocna z rur dajmy na to 2cale i spawana p[zrez spawacza z odpowiednimj starzem , kierowca wraz z pasarzerami gdy nie jest przypiety pasami przy minimalnej predkosci 50km/h wylatuje przez klatke i uderza o asfalt bądz zostaje przycisniety przez pojazd i ginie na miejscu ...
Powiem jedno, na głupotę dzisiejszych gimnazjalistów nie ma lekarstwa! Wystarczy już informacji co te nieprzyhamowane bachory robią, od kradzieży i niszczenia mienia po gwałty i zabójstwa. Jeden będzie śmigał szajem z rurek o ściance milimetrowej i nic nie będzie a na drugiego nie podziała klatka z szyn kolejowych spawanych elektrodą 6mm!
bo rurowce powinno się budować z rury atestowanej taka jest w klatkach samochodów startujących w rajdach ja swojego gokarda wykonałem z takiej rury koszt 28.65zł za metr bieżący i oczywiscie rury mają być gięte a nie zespawywane pod kątem bo to zmniejsza ich wtrzymałość i licvzy się żeby osba spawająca takie coś miała wyobrażnie i wiedze na temat spawania ja akurat w tamtym roku ukonczyłem kurs spawania metodą MIG i zwykłą elektrodą
W tym konkretnym przypadku z pierwszego posta nie chodzi już nawet o fakt jaka ta konstrukcja była (chociaż pośrednio też) ale o to że na jednym fotelu jechały - przepraszam zapier.......ły 3 dzieciaki, było to na ulicy i nie wydaje mi się żeby jechali 20 na godzinę.
Konstrukcja to już druga sprawa, ale tu nie ma co komentować, wystarczy na fotkę spojrzeć
To też takie do końca nie jest że gruba rura uratuje, takie bachory w tym wieku (za przeproszeniem) mają nasrane w głowach! A że ich było kilku to dodatkowo jeden chciał szpanować reszcie! Mają w dupie świat, otoczenie, to że niedociążony przód to podsterowność, że są w strefie zamieszkania. Ich priorytetem prędkość i to nawet na zakrętach przy fatalnym prowadzeniu z silnikiem za osią. Takim to bym nawet rozbrojonego czołgu nie dał bo i tak mimo pancerza się zabiją!
Nie zawsze najlepsza konstrukcja ocali jeśli zamiast mózgu ma się beton a człowieka przypomina się tylko z kształtu.
Jak ktoś chce się zabić to się zabije... i tyle.
Ja też nie mam najcudniejszej konstrukcji na tym forum, zresztą nie jeżdżą nią małolaty, ba, nikt poza mną!
Jednoosobowy - więc jak się zabić to samemu a nie żeby mieć kogoś na sumieniu (nie dyskutujcie).
tauron82 [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 17:37 Bezpieczenstwo
Witam to naprawdę tragiczny wypadek a do tego ginie dziecko współczucia dla rodziców. Gdy przeczytałem ten post od razu przypomniał mi się mój wypadek, który dał mi dużą nauczkę jak być rozsądny. Wypadek zdążył się na drodze ze szlaki rozpędziłem się z dosyć dużą prędkością przy małym zakręcie w lewo za rzuciło mi tył za czołem tańczyć od jednego boku do drugiego, najgorsze było to jak wcisnąłem hamulec, wtedy przód ściągnęło w prawo prosto w niewielki rów gdzie rosną dęby. I tak na jednym z nich się zatrzymałem. Jaki motyw i w nioski po tym wypadku.
Po pierwsze zgubiłem rozsadek i przyznaje się ze poniosło mnie chciałem sprawdzić jego osiągi.
Po drugie uratowało mnie to ze zapięte miałem pasy oraz przód po wgięciu rurek do środka z amortyzował uderzenie rozwalając układ kierowniczy.
Chce wszystkim posiadaczom szayowozików ze warto mieć pasy. To są samoróbki przyczyn do wypadku jest wiele lekki przód, nie ustawiona zbieżność, zbyt duża prędkość. Warto pomyśleć o jakiś zabezpieczeniach nawet kratka z pasów. Teraz wiem ze gdy jeżdżę nawet po ścieżkach leśnych już nie korci mnie do wdepnięcia gazu tylko na wolnym terenie ale tez z głowom. Buggy to świetna zabawa napawano nie dla dzieci pozdrawiam wszystkich bezpiecznej jazdy
Może temat już dawno zaniechany ale chciałbym wrócić ktoś napisał "nie dziwie sie jak 16 latek spawał" co ma piernik do wiatraka mody nie znaczy nieoblatany w takich sprawach dam przykład: mój dziadek spawa od kąt pamiętam ale jak trzeba coś przyspawać to mówi mi albo bratu bo sam się waha czy wytrzyma. Nie chcę się tutaj niczym wyróżniać ale cały czas piszecie (nie wszyscy) że młodzi konstruktorzy nie umieją spawać albo to co robią szybko się rozleci, nie powiem świetnie nie spawam ale na tyle żeby wytrzymało owszem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum