Wysłany: Pią Wrz 06, 2013 22:22 Dyferencjał sprzęgnięty z silnikiem motocyklowym
Siemanko. Zamierzam budować kolejne buggy i teraz zastanawiam się czy pakować dyferencjał. Buggy ma być jednoosobowe tym razem ma być do jazdy po asfalcie. Znalazłem na minibuggy takie rozwiązanie:
Co o tym myślicie ? Moim zdaniem przy tym rozwiązaniu trzeba silnik zamocować znacznie wyżej co tylko przemieszcza środek ciężkości do góry i odczucia z jazdy już się pogarszają.
Proszę wypowiedzcie się na ten temat.
Pomógł: 29 razy Wiek: 37 Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 2773 Skąd: Sępolno Wielkie
Wysłany: Pon Wrz 09, 2013 20:37
kubulul, nie koniecznie wyżej możesz przenieść napęd przez przeguby homokinetyczne więc silnik może być niżej rozwiązanie dobre ale zajmuje sporo miejsca
Bardzo dobre rozwiązanie ma u siebie teraz PepsiBoss ale nie wiem czy mogę je ujawnić Najlepiej napisz do niego i zapytaj jak on ma to u siebie zrobione
Ja też myślę nad takim rozwiązaniem, bierzemy dyfer z jakiegoś auta, wywalamy obudowę i zamiast dużego trybu zębatka i mamy napęd
znalazłem jakieś przykładowe zdjęcie, tu gdzie kreska
zębata
Ja też myślę nad takim rozwiązaniem, bierzemy dyfer z jakiegoś auta, wywalamy obudowę i zamiast dużego trybu zębatka i mamy napęd
znalazłem jakieś przykładowe zdjęcie, tu gdzie kreska
zębata
Zuh, przy mocy min. 100KM bez problemu pojezdzisz bokiem na zwykłym dyfrze, zaletą blokady jest lepsze sprawowanie sie w cięzszym terenie, poza tym lepiej jest miec zwykły lud blokowany dyfer niż szpere na stałe
No ale przyspieszenie lepsze będziesz miał na spiętym dyferencjale, zawsze to dwa koła ciągną czy tam pchają. Przy szaleństwach na luźnych nawierzchniach lepiej jest jak dyfer jest spięty co nie oznacza, że bez blokady nie da się jeździć bokiem. Oczywiście masz racje, lepiej jest mieć blokowany dyfer niż stałą szpere, ale moim zdaniem na luźne nawierzchnie lepsza jest stała szpera niż zwykły dyfer. Jak na asfalt to oczywiście dyfer jak na szutry to moim zdaniem stała szpera. Idealnym rozwiązaniem to dyfer z blokadą.
W piranhach i baracudach jest stała szpera i konstruktorzy zaplanowali specjalnie spięcie na stałe tylnych kół bo lepsza zabawa. Te maszyny są projektowane na luźne nawierzchnie.
Oczywiście budując maszynę na asfalt głupotą byłoby nie montować dyfra, no chyba, że byłoby jeżdżone tylko na 1/4 mili.
Wracając do tematu to ja bym dyfer utopił w oleju. Między obudową a kołami zębatymi są łożyska ślizgowe.
Szkoda że temat umarł... Jestem na etapie planowania przeniesienia napędu przez dyfer samochodowy koniecznie z blokadą.
Ktoś może podpowiedzieć od czego najlepiej pasuje ?
Ułożyskowanie obudowy i smarowanie bebechów dyferencjału mam już w głowie wstępnie rozwiązane. Oczywiście teoretycznie :p
[ Dodano: Pon Lis 23, 2015 16:58 ]
Jakby kogoś interesowało to tutaj jest pokazane jak wygląda dyfer z blokadą od audi 100 c4. Wygląda na to, że nadaje się do wmontowania do bagulca.
Ja jestem w trakcie budowy dyfernecjału z bmw .Otwarty dyfer bmw z zamontowanym tak zwanym phantom Gripem w celu zblokowania dyfra ( spięcie regulowane twardością sprężyn miedzy płytkami )
Łozyska ktore beda trzymac dyfer zostana załozone na flanszach od polosiek i nie wiem czy tu nie popełniłem błedu .
Na pewnym forum znalazlem ze chlopak tez mial podtrzymanie dyfra zrobione na flanszach polosi , tylko pytanie czy to nie sprawiało problemów. .
Nie wiem czy dobrze to widzę, ale wydaje mi się że przy takim rozwiązaniu będą się sypać łożyska w dyfrze. Silnik będzie ciągnął dyfer do siebie próbując przy tym "wyłamać" półośki i łożyska dostaną po dupie. Żeby to miało ręce i nogi trzeba podeprzeć i flansze i dyfer, czyli cztery łożyska.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum