Ja swoją ramę malowałem sprayem. źle zrobiłem, nie dlatego że spray się ściera czy coś. Sądziłem że taniej wyjdzie kupić spray niż np. Hamerajta. Jak zacząłem malować kupiłem 3 puszki, pomyślałem że powinno wystarczyć, wypsikałem je, kupiłem następne 3, znowu zabrakło, kupiłem ostatnie 3 puszki w sklepie i ledwo starczyło. Strasznie słabo krył, wydałem ok. 100 zł na te spraye. Gdybym miał teraz malować kupiłbym farbę w puszce i pomalował pistoletem. Odradzam malowania tanimi spreyami. Wszystko było pomalowane oprócz ramy podłoga w garażu, narzędzia, szafki itp. Nie wspomnę o problemach z zapchanymi dyszami.
ja pierwsza rame pomalowalem dekoralem takim specjalnym na metal ale sie scieral po dluzszym czasie wiec aktualna maszyne pomalowalem hameriatem isupersie sie trzyma i starczyla puszka za okolo 30 zl i pomalowalem 2 warstwy pendzelkiem;)
takze proponuje malowanie pędzelkiem , uzyskamy grubą warstwe juz po jednym malowaniu , dodatkowo mozna dodać utwardzacza , po pistolecie powłoka jest delikatna i cienka , maluac 3 razy wiecej farby wypuścisz w powietrze
Wiek: 38 Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 40 Skąd: Polska
Wysłany: Wto Mar 03, 2009 02:04
malujac malym cisnieniem tak duzo jej nie ucieknie.., ale jessli ustawiamy na 2.5 atmosfery to wiekszosc lecie na garaz a nie na rame. i ak ktos maluje pistoletem to 1 warstwe delikatnie prypylic by nie pocieklo
Moim skromnym zdaniem przy malowaniu takich konstrukcji najlepiej sprawdza się pędzel ja swojej ramy jeszcze nie malowałem ale na pewno pędzelek piwko i do pracy
A byłbym zapomniał można jeszcze proszkowo jak ktoś ma chęć i kaske
taa proszkowo bylo by najlepiej i warstwa byla by niezniszczalna ale cena takiego zaqbiegu znacznie przewyzszyła by koszt materiałów na budowe rurkowaca
mavioso [Usunięty]
Wysłany: Sob Kwi 04, 2009 22:40
.....12 PLN puszka + 3,5 rozcieńczalnik.....(można zapłacić kartą MASTERCARD)
..... widok świeżutkiego buggy.....BEZCENNY!!!!
dzisiaj skończyłem malować....użyłem do tego najzwyklejszej olejnej.Moim zdaniem, jeśli ktoś jeździ po lesie, to nie ma sensu wydawać większych pieniędzy na malowanie....dla mnie buggy ma przynosić wrażenia z jazdy, a dopiero później wyglądać( chociaż wygląd też ma dla mnie wielkie znaczenie ).....jaka to by była frajda z jazdy, jakbym bał się wjechać w błoto, lub w kałużę przy 50 km/h
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum